pierwsza degustacja naszego porzeczkowego wina... pyszne. Kolor głęboki, zapach owoców dojrzewających w słońcu, konsystencja odpowiednia i smak... Hmm wytrawno - słodki z posmakiem owocowym. Przyjemny i bogaty. Łyk ambrozji pieści podniebienie, gdzie malutkie bąbelki dodają doznań smakowych, później rozgrzewa gardło i serce. Chętnie wypiłoby się więcej, ale to jeszcze nie koniec dojrzewania naszego wina, a jak wiadomo im starsze tym lepsze. Czas po prostu czyni cuda, przemieniając owoce w wino:) Teraz będziemy zlewać wino już bez moszczu, a owoce zawekuje i będą jak znalazł do urodzinowego tortu:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz